czwartek, 9 lipca 2015

Chapter Thrity Five: "See you"

Dziś był ostatni dzień szkoły. Mimo że czekałem aż nadejdzie koniec tego tygodnia, naprawdę nie wiem kiedy zleciał ten czas. 

Dzisiaj miałam pociąg do Londynu, gdzie ma czekać na mnie Kayla z rodzicami, żeby mnie  odebrać kiedy przyjadę. Chociaż minęły tylko dwa miesiące czuję się dziwnie wracając. Mam nadzieję, że między mną a Kaylą nic się nie zmieni.


Zaczynam składać wielki stos ubrań, które muszę włożyć do torby. Dlaczego nie zrobiłam tego wczoraj?

-Wiesz, że to kilka dni, prawda?-Zaśmiał się Zayn. - Jak wiele ubrań potrzebujesz?- Uniósł swoją ciemną brew.

Ok może to było troszeczkę bardziej niezwykłe niż zwykle.

 Postanowiłam go zignorować, uśmiechnęłam się kiedy w końcu skończyłam się pakować i zapięłam zamek do torby.

-Mogę cię zawieść na stację? - Zapytał.

Cóż mój tata miał to zrobić, tak sądzę.

-Oczywiście, ale musimy ruszyć w drogę za kilka minut.- Powiedziałam, rzucając się na łóżko obok Zayna, który leży z rękami za głową i skrzyżowanymi kostkami. 

Wyglądał trochę jak zagraniczny książę. Może trochę jakby był z jakiegoś getta  z tymi wszystkimi tatuażami.

Nagle poczułam ucisk w gardle na myśl jak daleko od niego będę,  przypominając sobie, że to kilka dni. On i tak będzie zajęty, przenoszeniem swoich rzeczy do nowego mieszkania. Przestań jesteś głupia, powiedziałam sobie. Zayn posłał mi dziwne spojrzenie, ponieważ wpatrywałam się tępo przed siebie przez kilka sekund. 

-Co jest? - Zapytał, na jego czole pojawiło się kilka zmarszczek. - Wyglądasz jakbyś o czymś głęboko myślała.- Uśmiechnął się i przewrócił się na bok, kładąc ręcepod brodę tak, aby utrzymać ciężar głowy.

- Po prostu się zamyśliłam. Dziwnie będzie tam wrócić. - Skłamałam.

- Nie sądzę, że o tym myślałaś. Jak bardzo będziesz za mną tęsknić?- na jego twarzy pojawił się perfekcyjny uśmiech.

-Chciałbyś.- Zachichotałam, nawet jeśli miał rację.

Owinął ręce wokół mnie i umieścił mnie między jego nogami.

-Więc masz zamiar tak do mnie mówić?- Powiedział groźnym tonem, uśmiechając się do mnie uroczo.

-Zabierz to z powrotem.- Powiedział i posłał mi zniewalające spojrzenie, przesuwając język po swojej dolnej wardze czuję jego ciepłe dłonie na moich udach.

Szybko owinęłam nogi wokół niego.

Nasze usta złączyły się, mojej palce zaczęły biegać po jego czarnych, gęstych włosach. Zamknęłam usta, aby jego język nie miał dostępu do moich ust.


Ssał i gryzł moją dolną wargę, prosząc mnie o pozwolenie, aby wejść. Zachichotałam na jego próbę odzyskania kontroli. Czuję jak jego dłonie zaciskają się wokół moich bioder.

Czuję go naprzeciwko mnie, w końcu pozwalam mu pocałować, nasz pocałunek jest głodny i wymagający, co sprawia, że mam lekkie zawroty głowy. 

Przeniósł swoje usta na zgięciu mojej szyi, gdzie spotyka się z ramieniem, zaczął ssać moją wrażliwą skórę co przyprawiło mnie od dreszcze. To jest takie cudowne uczucie.
Moja lewa ręka znajdowała się w jego włosach, a prawa wędrowała po jego klatce piersiowej, pod jego wilgotnym podkoszulku. 

Słyszę jego gardłowy jęk, tuż przy moim uchu, dotarłam do jego krocza i poczułam jak twardnieje. Jego jęk w kółko odtwarza się w mojej głowie.  

Zrobiłam to jeszcze raz, w zamian dostałam ponownie taką samą reakcje tym razem jego biodra spotykały się z moją ręką.  

  Poczułam się taka odważna i ciekaw, Wzięłam go zaskoczenia i przesunęłam moją rękę tuż przy jego zamku do jeansów.
Wzrok Zayna odnajduje mój, jego oczy są szeroko otwarte i lekko szklane.Jego  usta są bardzo blisko moich. Patrzy się jak moje palce owijają się wokół jego bokserek.  
Jest większy niż się spodziewałam.
.
-Kurwa.- Jęknął i umieścił swoją głowę w zgłębieniu mojej szyi, poczułam jak uderza mnie jego ciepły oddech. 

Nie wiem dokładnie co robię, ale sądząc po jego jękach i sposobie jak poruszają się jego biodra, że musi mu się to podobać.  

Nagle jego ciało sztywnieje, sekundę później słyszę jego głęboki oddech i czuję jak jego zęby lekko wbijają się w moje ramię. Jego oczy szeroko się otwierają, pociągnął mnie za rękę, która znalazła się tuż obok.


Czy go to bolało?

***
ZAYN POV


Kurwa ona teraz myśli, że mi się nie podobało. W myślach się przeklinam, wciąż próbuję uspokoić swój oddech, widzę jej zaczerwienione policzki i to jak próbuje unikać mojego wzroku. Mam nadzieje, że tego nie zauważyła. Kurwa. 

-Powinniśmy iść, jeśli nie chcemy przegapić pociągu. - Skłamałem i poddałem to jako powód dla, którego chciałem, żeby przestała.  Rzuciłem oko na zegarek. Miałem szczęście, bo naprawdę powinniśmy się już zbierać.  

Wiem, że było to okropne, ale musiałem przerwać. Nie mogła się dowiedzieć, że sprawiła, że doszedłem tylko przez jej dotyk. Jak długo to trwało minutę nawet nie? Mimo braku doświadczenia było to upokarzające. 

Przez cały czas nie mogę uwierzyć, że zrobiła to dla mnie.

- Hej.- Ująłem rękami jej twarz, żeby spojrzała na mnie. - Lepiej jakbyś użyła swoich rąk kiedy będziemy mieć więcej czasu. - Uśmiechnąłem się do niej, sprawiając, że to odwzajemniła i przewróciła oczami. Mam nadzieję, że pomogło.

Dałem jej szybkiego całusa w usta i zniosłem jej super ciężką torbę na dół, gdzie czekał jej tata powiedziałem mu, że ją zwiozę i poczekałem, aż się pożegnają.


***

Kiedy wróci,  będę mieszkał we własnym mieszkaniu. Nie mogę na to poradzić, ale kiedy wyobrażam sobie nas samych w moim mieszkaniu jest to całkiem intrygujące.


Nie wiem dlaczego, ale szczerze mówiąc czuję się cholernie źle czuję z powodu jej wyjazdu i nie pamiętam już nawet kiedy ostatni raz za kimś tęskniłem.


O czym ja kurwa myślę, ona nawet jeszcze nie wsiadła do pociągu. to pewnie te hormony, albo fakt, że jestem w niej zakochany. Czy nie?


Jesteśmy szczęśliwi kiedy znajduję puste miejsce parkingowe, przed zatłoczoną stacją, ludźmi, którzy wyjeżdżają na wakacje. Wziąłem jej ciężką torbę z tylnego siedzenia i zdecydowałem się wziąć jej dłoń kiedy szukaliśmy odpowiedniego peronu.


 Kiedy pociąg przyjeżdża, całuje ją na pożegnanie.

Wręczam jej torbę kiedy puszcza moją dłoń.

-Baw się dobrze, okej ? Zobaczymy się za niedługo. - Powiedziałem, brzmię jak jakiś frajer.

-Będę, ty też. - odpowiedziała wsiadając do pociągu

Tylko to powiedziała. 

Złapałem ją za nadgarstek, sprawiając, że odwróciła się do mnie przodem.

-Oh i..-  zaczynam się plątać w słowach.
Kurwa bardzo romantycznie. 
Nie.

1 komentarz: