czwartek, 16 lipca 2015

Chapter Thirty Three:"Goodbyes"

Poprzednio:

Złapałem ją za nadgarstek, sprawiając, że odwróciła się do mnie przodem.


-Oh i..-  zaczynam się plątać w słowach.

Kurwa bardzo romantycznie. 

Nie.
________________

ZAYN POV

Jej brązowe oczy, wpatrzone były w mojej, Uniosła brwi do góry.

-Ja..-

Kurwa. Ja panikuje, co jest zemną nie tak. Naprawdę nie byłem sobą. W żadnym wypadku.

- Ehr.. Będę tęsknić. - Powiedziałem w końcu, ale zabrzmiało to bardziej jak pytanie. Zobaczyłem w jej brązowych oczach rozczarowanie. Kurwa.  Jestem tchórzem

 -Ja też.- odpowiedziała, ale jestem pewnie, że nie domyśla się co chciałem powiedzieć na początku, ja sam nie jestem pewien co chciałem powiedzieć.

Teraz jest już za późno

Potem pociąg odjechał w stronę południowego Londynu. Teraz wszystko co mogę zrobić, to mieć nadzieję, że niczego nie zrujnowałem.  .

Zawsze nienawidziłem tych wszystkich par, które każdej pieprzonej sekundy mówili sobie jak bardzo się kochają. Troszczę się o Zoe, a może i nawet ją kocham, ale  nie chce być facetem, który mówi to co sekundę. Nie byłbym w stanie kurwa oddychać.  Po prostu staram się po prostu przyznać przed samym sobą. Nigdy wcześniej nie dbałem o żadną dziewczynę, pomimo tego, że z kilkoma uprawiałem seks więcej niż raz, ale szybko się nimi nudziłem. 

Część mnie chce zwolnić przed poważnym związkiem jestem przyzwyczajony do mojej wolności i nie posiadaniu żadnych zobowiązań, do jakiejkolwiek dziewczyny. Ale jednocześnie chcę powiedzieć jej, że coś do niej czuję, ale to za szybko.
Kiedy idę do mojego samochodu w bokserkach wciąż odczuwam mokrość i lepkość, Muszę je szybko zmienić. 

***
 
 Zoe's POV

Kiedy znalazłam miejsce, które znajdowało się na moim bilecie. Położyłam torbę na półkę i usiadłam na całkiem wygodnym siedzeniu.

 Byłam trochę sfrustrowana.Przez minute myślałam, że będzie chciał powiedzieć, że mnie kocha, albo szczerze powiedziawszy, coś w tym rodzaju. Ale oczywiście, że nie . Co ja sobie myślałam.
I co on chciał powiedzieć?!

 Myślę, że naprawdę zaczynam się zakochiwać w Zaynie. Prawdopodobnie to przez to, że jest wspaniały, czuję się przy nim jak w ekstazie, kiedy uśmiecha się do mnie. Jego seksowny uśmiech badboya, sprawia, że tracę kontrole, a moje serce wariuje, kiedy  tylko jest w pobliżu, albo mnie dostyka.
Zamyśliłam się czy on czuje coś do mnie, czy jeśli nie to nie kręciłby się w pobliżu mnie, ale to nie jest takie łatwe dla osoby takiej jako on. Przyznanie się przed samym sobą.

***
HARRY POV


Louis jest moim sąsiadem i najlepszym przyjaciele, to do bani, że też wyjechał. 


W końcu mam wystarczająco dużo pieniędzy, żeby zrobić sobie tatuaż i naprawdę chciałem, że pomógł mi zdecydować się, co  mam zrobić.

Myślę, że nie będę czekał, aż wróci do domu, więc zdecyduje się zabrać Liam'a, w końcu ma kilka tatuaży  na swoich ramienicach. Są tam jakieś pióra i cytaty, które nie mam pojęcia co znaczą. 

Chcę tylko jeden albo dwa tatuaże, nic szalonego. Uważam, że cały rękaw jak Zayn to trochę za dużo.
***
ZOE POV

-Więc masz chłopaka! Opowiedz mi!- powiedziała żartobliwie Kayla, od razu jak weszłyśmy do jej pokoju. Rzuciłam swoją torbę na materac tuż obok jej łóżka. Jak za dawnych czasów.  Ona rzuciła się na łóżko, a ja usiadłam tuż obok niej.

-Tak. - Odpowiedziała przewracając oczami, ale nie mogłam się przy tym nie uśmiechnąć.

-Boże jesteś taka nieśmiała w stosunku do niego. Ciężko się od ciebie czegokolwiek dowiedzieć! Pokaż jego zdjęcie!- Zapiszczała, oczywiście wiedziałam, że to zrobi jest bardziej zainteresowany tym, że się z kimś spotykam niż ktoś inny.  Tak naprawdę ja nigdy wcześniej nie randkowałam. Oczywiście miałam cursha i tak dalej, ale nigdy nie miałam chłopaka. Za to ona miała już kilku.

Spojrzałam na telefon i poszukałam kilku zdjęć, które robił od czasu do czasu moim telefonem.

Znalazłam moje ulubione zdjęcie, gdzie jego wzrok wpatrzony jest w ekran i widać jak przygryza język. Na jego ustach jest lekki,arogancki uśmiech,a jego czarne włosy zaczesane są jak zwykle do góry.

Dałam jej mój telefon, a jej brwi uniosły się do góry.

 -Cholera, to jest on?!- powiedziała, kontrolując dźwięk zachwycenia w jej głosie. - Jest gorący.-

-Tak- odpowiedziałam przygryzając wargę.

___________________________
Po pierwsze chciałabym wam powiedzieć, że was kocham
Po drugie chciałabym wam powiedzieć, że jesteście najlepszymi czytelnikami na świecie.
Po trzecie i najważniejsze chcę was przeprosić, że rozdziały są tak rzadko, ale znalazłam sobie pracę na wakacje i mam mało wolnego czasu :(

czwartek, 9 lipca 2015

Chapter Thrity Five: "See you"

Dziś był ostatni dzień szkoły. Mimo że czekałem aż nadejdzie koniec tego tygodnia, naprawdę nie wiem kiedy zleciał ten czas. 

Dzisiaj miałam pociąg do Londynu, gdzie ma czekać na mnie Kayla z rodzicami, żeby mnie  odebrać kiedy przyjadę. Chociaż minęły tylko dwa miesiące czuję się dziwnie wracając. Mam nadzieję, że między mną a Kaylą nic się nie zmieni.


Zaczynam składać wielki stos ubrań, które muszę włożyć do torby. Dlaczego nie zrobiłam tego wczoraj?

-Wiesz, że to kilka dni, prawda?-Zaśmiał się Zayn. - Jak wiele ubrań potrzebujesz?- Uniósł swoją ciemną brew.

Ok może to było troszeczkę bardziej niezwykłe niż zwykle.

 Postanowiłam go zignorować, uśmiechnęłam się kiedy w końcu skończyłam się pakować i zapięłam zamek do torby.

-Mogę cię zawieść na stację? - Zapytał.

Cóż mój tata miał to zrobić, tak sądzę.

-Oczywiście, ale musimy ruszyć w drogę za kilka minut.- Powiedziałam, rzucając się na łóżko obok Zayna, który leży z rękami za głową i skrzyżowanymi kostkami. 

Wyglądał trochę jak zagraniczny książę. Może trochę jakby był z jakiegoś getta  z tymi wszystkimi tatuażami.

Nagle poczułam ucisk w gardle na myśl jak daleko od niego będę,  przypominając sobie, że to kilka dni. On i tak będzie zajęty, przenoszeniem swoich rzeczy do nowego mieszkania. Przestań jesteś głupia, powiedziałam sobie. Zayn posłał mi dziwne spojrzenie, ponieważ wpatrywałam się tępo przed siebie przez kilka sekund. 

-Co jest? - Zapytał, na jego czole pojawiło się kilka zmarszczek. - Wyglądasz jakbyś o czymś głęboko myślała.- Uśmiechnął się i przewrócił się na bok, kładąc ręcepod brodę tak, aby utrzymać ciężar głowy.

- Po prostu się zamyśliłam. Dziwnie będzie tam wrócić. - Skłamałam.

- Nie sądzę, że o tym myślałaś. Jak bardzo będziesz za mną tęsknić?- na jego twarzy pojawił się perfekcyjny uśmiech.

-Chciałbyś.- Zachichotałam, nawet jeśli miał rację.

Owinął ręce wokół mnie i umieścił mnie między jego nogami.

-Więc masz zamiar tak do mnie mówić?- Powiedział groźnym tonem, uśmiechając się do mnie uroczo.

-Zabierz to z powrotem.- Powiedział i posłał mi zniewalające spojrzenie, przesuwając język po swojej dolnej wardze czuję jego ciepłe dłonie na moich udach.

Szybko owinęłam nogi wokół niego.

Nasze usta złączyły się, mojej palce zaczęły biegać po jego czarnych, gęstych włosach. Zamknęłam usta, aby jego język nie miał dostępu do moich ust.


Ssał i gryzł moją dolną wargę, prosząc mnie o pozwolenie, aby wejść. Zachichotałam na jego próbę odzyskania kontroli. Czuję jak jego dłonie zaciskają się wokół moich bioder.

Czuję go naprzeciwko mnie, w końcu pozwalam mu pocałować, nasz pocałunek jest głodny i wymagający, co sprawia, że mam lekkie zawroty głowy. 

Przeniósł swoje usta na zgięciu mojej szyi, gdzie spotyka się z ramieniem, zaczął ssać moją wrażliwą skórę co przyprawiło mnie od dreszcze. To jest takie cudowne uczucie.
Moja lewa ręka znajdowała się w jego włosach, a prawa wędrowała po jego klatce piersiowej, pod jego wilgotnym podkoszulku. 

Słyszę jego gardłowy jęk, tuż przy moim uchu, dotarłam do jego krocza i poczułam jak twardnieje. Jego jęk w kółko odtwarza się w mojej głowie.  

Zrobiłam to jeszcze raz, w zamian dostałam ponownie taką samą reakcje tym razem jego biodra spotykały się z moją ręką.  

  Poczułam się taka odważna i ciekaw, Wzięłam go zaskoczenia i przesunęłam moją rękę tuż przy jego zamku do jeansów.
Wzrok Zayna odnajduje mój, jego oczy są szeroko otwarte i lekko szklane.Jego  usta są bardzo blisko moich. Patrzy się jak moje palce owijają się wokół jego bokserek.  
Jest większy niż się spodziewałam.
.
-Kurwa.- Jęknął i umieścił swoją głowę w zgłębieniu mojej szyi, poczułam jak uderza mnie jego ciepły oddech. 

Nie wiem dokładnie co robię, ale sądząc po jego jękach i sposobie jak poruszają się jego biodra, że musi mu się to podobać.  

Nagle jego ciało sztywnieje, sekundę później słyszę jego głęboki oddech i czuję jak jego zęby lekko wbijają się w moje ramię. Jego oczy szeroko się otwierają, pociągnął mnie za rękę, która znalazła się tuż obok.


Czy go to bolało?

***
ZAYN POV


Kurwa ona teraz myśli, że mi się nie podobało. W myślach się przeklinam, wciąż próbuję uspokoić swój oddech, widzę jej zaczerwienione policzki i to jak próbuje unikać mojego wzroku. Mam nadzieje, że tego nie zauważyła. Kurwa. 

-Powinniśmy iść, jeśli nie chcemy przegapić pociągu. - Skłamałem i poddałem to jako powód dla, którego chciałem, żeby przestała.  Rzuciłem oko na zegarek. Miałem szczęście, bo naprawdę powinniśmy się już zbierać.  

Wiem, że było to okropne, ale musiałem przerwać. Nie mogła się dowiedzieć, że sprawiła, że doszedłem tylko przez jej dotyk. Jak długo to trwało minutę nawet nie? Mimo braku doświadczenia było to upokarzające. 

Przez cały czas nie mogę uwierzyć, że zrobiła to dla mnie.

- Hej.- Ująłem rękami jej twarz, żeby spojrzała na mnie. - Lepiej jakbyś użyła swoich rąk kiedy będziemy mieć więcej czasu. - Uśmiechnąłem się do niej, sprawiając, że to odwzajemniła i przewróciła oczami. Mam nadzieję, że pomogło.

Dałem jej szybkiego całusa w usta i zniosłem jej super ciężką torbę na dół, gdzie czekał jej tata powiedziałem mu, że ją zwiozę i poczekałem, aż się pożegnają.


***

Kiedy wróci,  będę mieszkał we własnym mieszkaniu. Nie mogę na to poradzić, ale kiedy wyobrażam sobie nas samych w moim mieszkaniu jest to całkiem intrygujące.


Nie wiem dlaczego, ale szczerze mówiąc czuję się cholernie źle czuję z powodu jej wyjazdu i nie pamiętam już nawet kiedy ostatni raz za kimś tęskniłem.


O czym ja kurwa myślę, ona nawet jeszcze nie wsiadła do pociągu. to pewnie te hormony, albo fakt, że jestem w niej zakochany. Czy nie?


Jesteśmy szczęśliwi kiedy znajduję puste miejsce parkingowe, przed zatłoczoną stacją, ludźmi, którzy wyjeżdżają na wakacje. Wziąłem jej ciężką torbę z tylnego siedzenia i zdecydowałem się wziąć jej dłoń kiedy szukaliśmy odpowiedniego peronu.


 Kiedy pociąg przyjeżdża, całuje ją na pożegnanie.

Wręczam jej torbę kiedy puszcza moją dłoń.

-Baw się dobrze, okej ? Zobaczymy się za niedługo. - Powiedziałem, brzmię jak jakiś frajer.

-Będę, ty też. - odpowiedziała wsiadając do pociągu

Tylko to powiedziała. 

Złapałem ją za nadgarstek, sprawiając, że odwróciła się do mnie przodem.

-Oh i..-  zaczynam się plątać w słowach.
Kurwa bardzo romantycznie. 
Nie.

niedziela, 24 maja 2015

Chapter Twenty Four: "Please"

Zayn zawiózł mnie do domu, w środku szybko odłożyłam torbę i ściągnęłam ciepłą kurtkę. Było dziś chłodno, jest wczesna jesień.
Moi rodzice są już w pracy, więc biorę kartkę oraz długopis i piszę, że wrócę później.
Zayn umówił się na spotkanie z pośrednikiem nieruchomości, więc jedziemy, zobaczyć dwa mieszkania.
Pochlebia mi to, że chce abym mu towarzyszyła, nie jego mama czy któryś z jego przyjaciół, którzy znają go dużo dłużej.
Podróż w pierwsze miejsce jest krótka, a Zayn parkuje samochód tuż za samochodem pośrednika, jego samochód wygląda na samochód firmowy. Mężczyzna pochylony jest
na przeciwko swojego samochodu z telefonem przy uchu. Jest on praktycznie łysy, ma zmarszczki na czole, a w ręce trzyma czarną teczkę.
Kiedy wyszliśmy z samochodu, odłożył telefon z powrotem do kieszeni i uścisnął nasze dłonie. Staliśmy na zewnątrz małej, starodawnej,  murowanej uliczki z kilkoma małymi sklepami.
Wyciągnął swój telefon, wskazał brzydko wyglądające wejście. - Panie przodem.-
Mężczyzna otworzył i przytrzymał dla mnie drzwi, uśmiechnęłam się do niego delikatnie i weszłam, On i Zayn rozmawiali o jakiś szczegółach i innych rzeczach.
Mieszkanie jest stare i zakurzone. Ma ciemne kolory ścian i dębową podłogę, a światło nie bardzo dochodzić przez małe okna.
Szczerze mówiąc ten klimat mnie trochę przeraża.
Na szczęście Zyan przyznał mi rację i szybko udaliśmy się z powrotem do samochodu, jechaliśmy za pośrednikiem w drugie miejsce.
Byłam zaskoczona, że znaleźliśmy miejsce bliżej naszej ulicy. Mały budynek wyglądał jakby został wybudowany kilka lat temu i był zdecydowanie nowocześniejszy niż inne. Elewacja była czysta i było wielkie okno. Wyglądało to na dość drogie.
-Ładnie- Powiedziałam, a on kiwnął głową, robił wrażenie w jego czarnej beanie.
-Tak, wiedziałem je w internecie.- Uśmiechnął się i ujął moją dłoń zanim weszliśmy do środka. Mieszkanie znajdowało się na pierwszym piętrze i było przepiękne. Było większe i jaśniejsze niż to pierwsze. Każda ściana była śnieżno biała, odzwierciedlała na żywo wielkie okno, mimo to, że na zewnątrz zaczęło padać. Było nowoczesne i czyste, niemalże klinicznie czyste. 
Była tam całkiem duża sypialnia, sympatycznie wyglądająca łazienka, otwarta kuchnia i salon. Widziałam obraz mieszkającej tu mnie to był to mój styl. Może nie kolor ścian czy tapety. Sądząc po wyrazie twarzy Zayna, polubił te ściany.
-Cudowne nie?- Rękę prowadzi po błyszczącym kuchennym blacie.
-Tak, mogłabym tu zamieszkać.- Zgodziłam się, po czym skradł pocałunek i przyciągnął mnie do siebie.
-Myślę, że moja mama może siłą sprzedać mój samochód.- Zażartował, a ja podziwiałam w jaki sposób jego język porusza się między jego zębami. Wygląda na szczęśliwego.
***
Kiedy byliśmy pod moim domem zdecydowałam się zaprosić Zayna, wiedziałam, że moi rodzice są w domu.
-He-ej!- Powiedziałam głośno kiedy byliśmy w środku.
Zdjęłam kurtkę i powisiałam ją na wieszaku, tuż nad moimi butami.
Część mnie żałuję że nie powiedziałam Zaynowi, żeby tego nie robił, ma pod spodem tylko T-shirt, który odsłoni jego tatuaże. Moi rodzice zdecydowanie ich nie zaakceptują. Według ich Zayn nie będzie nieśmiały, tylko raczej niegrzeczny.
 W żadnym wypadku się go nie wstydzę, to nie to, Ja po prostu nie chcę,żeby moi rodzice go osądzali.
- Przyszłam z Zaynem. - Powiedziałam cicho kiedy  mój tata wyjrzał z salonu. Ta dwójka tak właściwie się jeszcze nie poznała.
Oczy mojego taty zawisły się na tatuażach Zayna, przez co zaczęłam się bać.
- Cześć Zayn.- Powiedział w sposób jakby był jego szefem, a on pracownikiem i uścisnął dłoń Zayna. Praktycznie krzywi się na niego.
- Dzień dobry Mr. Fray.- powiedział grzecznie i uścisnął dłoń mojego taty, wyglądał jakby nie zobaczył krzywego spojrzenia mojego taty.
Próbuję złapać kontakt wzrokowy z tatą, żeby powiedzieć mu, że może już wracać, ale on nadal patrzy się na Zayna i na jego beanie wygląda jakby chciał powiedzieć Czy ty myślisz, że jesteś cool kiedy nosisz czapkę w środku?
Ostatecznie Zayn bierze moją dłoń i udajemy się na górę unikając drugiej wojny światowej.
-Dobra to było dziwne, wyglądał jakby się cały czas na mnie parzył.- Zażartował. Oczywiście, że nie. Przywróciłam oczami, nie mogąc się przestać się śmiać.
-Nie winię go oto.- Powiedział posyłając mi spojrzenie, przez które moja skóra stała się gorąca, a on owinął ręce wokół mnie.
Jego zapach wypełnił moje nozdrza, czułam się przy nim bezpiecznie.
-Tak przepraszam moi rodzice  zwykle nie są tacy.- Mówię,ale naprawdę nie mogę ich winić, albo mogę. Potraktowanie tak Zayna było niesprawiedliwe.
Czuję jego ciepły oddech tuż nad moim uchem, a jego ciepłe dłonie dotykały mnie, jestem cała zimna od deszczu na zewnątrz.
-W każdym razie kiedy kupię mieszkanie, jestem pewien, że będziemy spędzać tam wspólnie czas. - Powiedział rzucając się na łózko.
Wziął z mojej półki nocnej magazyn i otworzył pierwszą stronę, bezczelnie się uśmiechając.


poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Chapter Thirty: "Stay"

ZOE POV

Jestem w jego pokoju, staram się nie patrzyć na jego spoconą klatę. Czuję jego zapach, chociaż siedzę na łóżku na przeciwko drzwi. Pachnie on wodą kolońską.
Jego spodnie wiszą nisko na biodrach, ukazując jego bardzo widoczną linię- V. Instynktownie zwinęłam palce i ugryzłam wargę, przeklinając siebie za patrzenie na niego.
Zayn jeszcze nic nie powiedział, po prostu stał zdenerwowany, patrzała się jakby szukał słów. Uważam, że lepiej jak on zacznie mówić pierwszy . W końcu przyszłam tutaj po to, żeby mnie przeprosił za to co stało się na imprezie.
Podszedł do szuflady i wyjął koszulkę i ją założył. Nie mogłam nic na to poradzić, ale poczułam się trochę rozczarowana, ale jednocześnie czułam ulgę.
Usiadł na łóżku obok mnie, jest kompletnie sztywny i upewnia się czy aby na pewno mnie nie dotyka.
- Po prostu cokolwiek sobie o mnie teraz myślisz, Wiedz, że nigdy nie chciałem byś nie rozsądny w stosunku do ciebie... Nie chciałem cię molestować lub robić czegokolwiek.- Jego głos był cichy i ostrożny, nie tak jak zawsze leniwy, pewny siebie z nutą arogancji.
Bawił się swoim placami, dostrzegłam, że jest zdenerwowany i czuje się nie komfortowo.
Patrzał w dół na swoje ręce, jakby chciałby przeprosić, albo coś. Jego długie rzęsy rzucały cień na policzki i trudno go było nie podziwiać.
-Uwierz byłem naprawdę, naprawdę naćpany. Wiem, że to nie jest żadne usprawiedliwienie. - Zatrzył się na chwilę, wciąż bawiąc się swoimi palcami i paznokciami.-  Naprawdę przepraszam Zoe.  Zawaliłem. - Na moment spojrzał w moje oczy, swoimi hipnotyzując brązowymi oczami. - Naprawdę nie chciałem,żebyś się mnie bała. Chcę się o ciebie troszczyć. 
Cały czas się na mnie patrzył czekając aż coś powiem. Uniósł lekko brwi w nadziei. 
- Co Ci się stało ?- Dopiero teraz dostrzegłam jego sińca na lewej kości policzkowej, wyglądało jakby ktoś go uderzył.
Dotknął swojego policzka i uśmiechnął się lekko. 
- Dostałem od twojego przyjaciela Harrego-
- Co? On ciebie uderzył? - Opadła mi szczęka kiedy Zayn się na mnie gapił. 
Harry uderzył Zayna!?
- Jest ok. Zasłużyłem sobie.- Powiedział, zwyczajnie wzruszając ramionami. - Zrobiłbym dokładnie to samo, ale przecież nie mogę uderzyć samego siebie. - Zaśmiał się, a ja wciąż próbowałam przetrawić informację, że zuchwały chłopak w kręconych włosach uderzył Zayna. Dlaczego Harry nic mi dzisiaj nie powiedział, ani nie zapytał się co właściwie się stało. Miał na to  dużo czasu mieliśmy razem prawie wszystkie lekcje.
 -Więc... Myślisz , że mogłabyś mi wybaczyć? Ostatni raz...- Wykrzywił twarzy, co mnie rozbawiło. - Jeśli obiecam żadnych, więcej narkotyków?- dodał.
-Obiecujesz ? Nawet jak będziesz z przyjaciółmi ?-
-Obiecuję.-
**
Nawet nie dostrzegłam kiedy znalazłam się w jego ramionach, czuję jego ciepłe usta na moich. Całował mnie lekko i niepewnie jakby starał się być delikatny. Cały czas trzymał ręce przy sobie, jedna z nich znajdowała się na jego kolanie, a drugą trzymał na łóżku nie daleko mnie.
Pocałunek jest niesamowity, ale nie tak wspaniały jak zwykle. Trochę się powstrzymywał.
 Ugryzłam jego dolną wargę i zaczęłam ją lekko ssać, chciałam dostać od niego jakąś zwrotną reakcję. Chyba to na niego podziało, czują jak jego język porusza się w moich ustach. Otwieram lekko usta, aby go wpuścić, tym razem się nie waha. W końcu pogłębia nasz pocałunek. Kładę ręce na szyi i czują jak pieści mój policzek. Rękami przebiegam przez jego włosy i lekko je szarpię.

Znaleźliśmy odpowiedni rytm, zatrzymał się na moment z wielkim uśmiechem na twarzy i uniesionymi brwiami.- Więc, ty tak lubisz się bawić huh?- Uśmiechnął się i pocałował mnie, przeciągając mnie bliżej na jego kolana tak, że teraz na nim siedzę.
Jego ręka przeszła z moich ud na tyłek, jego dotyk mnie parzył. Pogłębił pocałunek jeszcze bardziej, pozwoliłam mojej ręce dotknąć jego,  tak, że czułam jego biceps.
 Pocałunek Zayna jest nie do opisania, nigdy w życiu czegoś takiego nie czułam. On sprawia, że czuję ciepło w całym ciele.
Obie jego wielkie dłonie znajdują się na moim tyłku, przyciska mnie jeszcze bliżej. Tak, że siedzę prawie na jego penisie, które zaczyna powoli rosnąć, tworząc wybrzuszenie w jego spodniach. Nie wielka cząstka mnie chce go tam dotknąć. Po postu jestem ciekawa jak zareaguje Zayn, a inna część mnie chce się wydostać z jego uścisku.
 Spojrzałam na zegar po drugiej stronie pokoju. Powinnam się wkrótce zbierać do domu.
 -Um. Lepiej jak już pójdę.- Powiedziałam puszczając dłonie z jego szyi. Wyglądał na rozczarowanego, ale wciąż mnie trzymał, a ja siedziała na nim. Nagle mnie puścił dał ręce za swoją szyję i spojrzał się na mnie.
- Albo możesz zostać.-
Uśmiechnęłam się.
- Mieszkam trzy domy dalej Zayn. A poza tym mamy jutro szkołę.
 -Wiesz, ale byłoby miło. Poza tym jestem sam w dużym domu.- Powiedział z udawanym smutkiem. Wyciągnął rękę w moją stronę, ale go złośliwie odepchnęłam. 
- No dalej, jestem twoim chłopakiem.  Możemy przecież spędzić jedną noc w tym samym łóżku. Obiecuję, że nie będę niczego próbował.Tylko spał. -

**
W szufladzie znalazłam nową szczoteczkę do zębów, są tam jeszcze trzy, oraz stos ręczników. Myję zęby i zakładam koszulkę, którą dał mi Zayn. Jest to zwykły czarny T-shirt kończący się pod moim tyłkiem. Zostają w moim biustonoszu i majtkach.
 Kiedy wyszłam z łazienki spojrzałam się na Zayna, który się uśmiechał i starał się nie patrzeć za bardzo na moje ciało. 
- Co?- Zapytam uśmiechając się.
-Wyglądasz seksownie w mojej koszulce.- Przewróciłam oczami, wchodząc pod kołdrę. On w tym czasie poszedł do łazienki.
Sprawdziłam mój telefon czy moja mama mi nie odpisała. Napisałam jej, że nie śpię dziś w domu, ale chyba nie bardzo się tym przejęła. Odłożyłam telefon kiedy Zayn wyszedł w samych bokserkach i z uśmiechem na twarzy. 
Przyjrzałam się szybko jego ciału i uniosłam brew.
 Pocałowała mnie w policzek, a ja poczułam motyle w brzuchu. Leżałam tyłem do niego, a on objął mnie ramieniem. leżeliśmy na łyżeczkę. Mimo, że jest on prawie nagi to nigdy nie czułam się przy kimś tak bezpieczna.
Jestem w stanie zasnąć od kojącego dźwięku bicia jego serca, kiedy czuję jak coś mocno naciska na moje udo i tyłek.
 Uśmiecham się kiedy przypominam sobie słowa Tamary, że -Chłopaki są jak psy na baby.
-Zayn.- Wyszeptałam. 
 -Tak?- Powiedział trochę głośniej, podnosząc głowę na poduszkę.
- Twój... uhm..- Nie wiedziałam jak to ując.
Był cicho przez kilka  sekund.
-Oh.- Czuję jak chichocze. - Przepraszam nie myślałem, że to poczujesz. - Słyszę radość w jego głosie, uwalnia mnie z uścisku i tworzy między nami przestrzeń.
 Nie mogę przestać się uśmiechać od ucha do ucha.
Powoli już spadałam w sen, kiedy poczułam jak pieści moją dłoń. 
- Przepraszam, za to co wydarzyło się na imprezie. -
___________
Przepraszam, że rozdziały są tak rzadko, ale dostałam się na zagraniczne praktyki i siędze w szkole od poniedziałku do soboty do późna. Może ktoś chętny do pomocy w tłumaczeniu ? 

piątek, 3 kwietnia 2015

Chapter Twenty Nine:"Deserved it"

Zarumieniła się kiedy jej oczy spotkały się z moimi na przeciwko korytarza.  Nie powinna czuć zakłopotana. Poszedłem do niej, stając przy jej szafce, ona przesunęła ciało nie wygodnie z jednej nogi na drugą.Po prostu chciałem jej dotkną i sprawdzić, czy nie odwróci się mnie plecami.
 Schyliła się i w dyskretny sposób, jakby nie chciała mnie zranić.- chociaż nie chcę, żebym ją dotknął. Nie robię tego ponowie postanawiam zachować odległość jednego metra. 
 Podniosła nerwowo rękaw ukazując swoje fioletowe siniaki na nadgarstku, ale szybko zakryła je rękawem. Cholera.
-Możemy porozmawiać?- Zapytałem z troską.
Na korytarzu zaczęły się robić tłumy coraz więcej osób chciało dostać się do swoich szafek. Może to nie jest najlepszy czas na rozmowę/
Nie odpowiedziała nic.
-Dostałaś moje wiadomości?- Spróbowałem jeszcze raz.
-Tak.- Opowiedziała ledwo słyszalnie. 
- Może przyjdziesz do mnie później, Jestem sam w domu,Proszę?- Zasugerowałem. próbowałem złapać z nią kontakt wzrokowy.  - Nie będę nawet próbował cię dotknąć.Obiecuję chcę tylko porozmawiać.- Nie mogłem jej dotknąć, ale uśmiechnąłem się słabo. uspokoiłem się mój urok wciąż na nią działał. Ona nie była całkowicie chłodna w stosunku do mnie.
Jak tylko wyszła z sali zobaczyłem jak wysokie ramiona Harrego zbliżają się w moją stronę. Wygląda na rozdartego. W jego ciemnych oczach widać grymas. 
Nie mogę nawet zareagować kiedy jego twarda pięść uderza moją szczękę, moja głowa odwraca się na bok, a ja zostaje pchnięty na szafki za mną. Dotknąłem mojej zaczerwienionej skóry, drugą ręką zasłaniałem się jakby chciał mnie znowu uderzyć.
Nigdy nie zachował się tak w stosunku do mnie patrzyłem się oszołomiony,zdezorientowany i zły, a potem odszedł bez słowa.
Myślę, że jakby to nie był Harry uderzyłbym go raz, albo dwa. i jeśliby nie było, zasłużył sobie. 
Wszyscy się na mnie patrzeli, włączając w to moich przyjaciół, którzy znajdowali się na końcu korytarza. Czułem palący ból na policzku. Wzruszyłem tylko ramionami i odpuściłem. Mogłem albo na niego nawrzeszczeć, albo odpuścić.


ZOE POV


Wieczorem zdecydowałam się pójść do Zayna. Planowałam, żeby tego nie robić, ale teraz nie mogę znaleźć powodu dla którego miałabym tam nie pójść i nie porozmawiać z nim.
Nikt nie odpowiada kiedy pukam do drzwi, więc postanawiam zadzwonić. Jestem pewna, że jest w domu, wysłał mi sms'a " Jestem w domu cały dzień, chcę z tobą porozmawiać." Próbowałam kilka razy zadzwonić, potem próbowałam otworzyć drzwi. Drzwi są otwarte. 
Czułam się jak włamywacz wewnątrz domu. 
Dlaczego nie wysłałam mu smsa: przyszłam.
Teraz rozumiem, dlaczego nie otwierał drzwi muzyka odbijała się o każdą ścianę w domu. Jak tylko weszłam do salonu zobaczyłam półnagiego Zayna wychodzącego z kuchni z wodą w ręce. Miał na sobie spodnie dresowe, a jego tatuaże były doskonale widoczne na jego klacie.
Był spocony, co sugerowało, że skończył ćwiczyć. Odchrząknęłam a on odwrócił się z dezaprobatą, widziałam, że był zaskoczony kiedy mnie zobaczył.
- Zostawiłeś otwarte drzwi.

czwartek, 19 marca 2015

Chapter Twenty Eight:"Guilt"

Obudził mnie dzwoniący telefon, otworzyłam szeroko oczy i rozglądałam się po pokoju.
Telefon przestał dzwonić.
Moja głowa pulsowała od wczorajszego alkoholu, ziewnęłam i przetarłam oczy. Musiało już być południe, ponieważ słońce przenikała przez moje białe zasłony.
Próbowałam dojść do telefonu, kiedy zaczęłam przypominać sobie co wczoraj się działo. Przeczesałam ręką włosy, kiedy mój telefon ponownie zadzwonił. To Tamara
-Zoe, co się wczoraj stało? Gdzie wy byliście?- Jej głos był głośny i mówiła trochę za szybko jak dla mnie. - Wciąż spałam- mój mózg jeszcze nie pracował.
 Pamiętam jak Harry odprowadził mnie do domu, Cały czas na mnie zerkał i sprawdzał czy wszystko ze mną w porządku. Myśl, że chciał dowiedzieć co się stało, ale o nic nie pytał, za co jestem mu wdzięczna. Może on widział co się wydarzyło? Szczerze mówiąc mam nadzieję, że nic nie widział.
 -Harry odprowadził mnie wcześnie do domu.-  Przetarłam moje zaspane oczy.
 - W porządku. Rozmawiałam z Niallem i powiedział, że Liam poszedł, albo raczej zajęło się tym aby Zayn znalazł się w swoim łóżku. Widocznie znalazł go gdzieś  na zewnątrz kompletnie pijanego. Nawet wymiotował na trawniku pod swoim domem. Co się stało. - Wzięłam głęboki oddech. Naprawdę nie mam energii, żeby teraz o tym rozmawiać .
 - Możemy się spotkać później i porozmawiać. Ja jeszcze śpię, Tam?-
 Zakończyłam rozmowę i spojrzałam na zegarek 14.00 i 7 nieodebranych połączeń w tym 4 od Zayna i wiadomości głosowa od niego, które otrzymałam 10 minut temu. Nie sprawdzałam mojego telefonu od czasu kiedy opuściłam imprezę.
 - Hey... Um..- Jego głos był głęboki i zaspany, co sugerowało, że jeszcze spał. -Naprawdę przepraszam. Zachowałem się wczoraj jak kretyn. Muszę przyznać, że naprawdę nie wiele pamiętam.. Umm.. Oddzwoń do mnie. Muszę cię zobaczyć.- Dostrzegłam, że jego Brandfordzki akcent jest mocniejszy rano. Co sprawia, że miękką mi kolana.
Postanowiłam nie oddzwaniać do niego i zdecydowałam się zejść na śniadanie.


ZAYN POV

To jest zdecydowanie mój najgorszy kac. Ból głowy mnie zabija i wszystkie mięśnie mnie bolą. Leżę płasko na łóżku wpatrując się w sufit. Jestem zbyt zmęczony, żeby robić cokolwiek.
Próbuję sobie przypomnieć jak dotarłem do domu, ale to jest jak tak jakbym miał jakąś czarną dziurę w głowie.
Ból i kac nie jest najgorszą, rzeczą z ostatniej nocy. Wczoraj dostałem SMSa od Harrego wysłanego z telefonu Zoe- napisał mi "Trzymaj ręce z daleka od niej." treść mówiła sama za siebie.
 Włożyłem papierosa między usta i zapaliłem go. Powoli wypuściłem dym i patrzyłem się jak  znika w powietrzu. Zaciągnąłem się jeszcze raz i znów to powtórzyłem
 Nie pamiętam za bardzo nic z ostatniej nocy, oprócz picia i śmiania się z moimi przyjaciółmi- oraz różowej pigułki. Jak przez mgłę pamiętam to co robiłem z Zoe, ale nie mogę przypomnieć sobie jak to się skończyło. Czułem się z tym źle.
 Przypomniało mi się jak Zoe była u mnie ostatnio w pokoju i jak rozmawialiśmy potem prawie zrobiliśmy to na moim łóżku.
 Zaciągnąłem się mocniej papierosem, moja ręka przebiegła powoli po łóżku, przypomniałem sobie jak całowałem ją po szyi i jak przyjemnie się wtedy czułem. Jeśli to było dla niej nowością to ile przyjemności jej dałem. Złapałem się na rozmyślaniu co by było gdyby, to się wydarzyło, kiedy dostrzegłem wybrzuszenie w moich spodniach.
 Zszedłem z łóżka otworzyłem okno, żeby wywietrzyć dym z papierosów. Mam zamiar wypalić całą paczkę. Jednak wyrzuciłem je  przez okno po czym rzuciłem się na łóżko. Tam musi być stos niedopałków.
 Pamiętam spojrzenie Zoe, po tym co całym zdarzeniu. Piękne brązowe oczy pełne zmartwienia i paniki. Normalnie pewnie nie czułbym się winien, ale to jest Zoe nie jakaś tam dziewczyna. Zastanawiam się jak źle musiało być, biorąc pod uwagę, że byłem pijany jestem pewien, że zdecydowanie przekroczyłem granicę.
 Nie pamiętam, żebym pił za dużo, ale wystarczy, sam fakt,że bezwstydnie wziąłem narkotyki, które zaoferowali mi znajomi.
 Ona musi jeszcze spać. Sprawdzałem dziś mój telefon już 5 razy. Zadzwoniłem do niej wcześniej 4 razy i raz zostawiłem wiadomość, żeby do mnie zadzwoniła, ale wciąż tego nie zrobiła.
 Zdecydowałem się popić aspirynę red bullem. Przechodząc obok lustra skrzywiłem się na widok mojej bladej i zmęczonej twarzy.
 Jestem pewny,że między nami zaczynało coś być. Do tej pory nie spotykałem się, z żadną dziewczyną. Głownie z nimi tylko sypiałem. Nie mogę nic na to poradzić, ale martwię się, że swoim zachowaniem wszystko zniszczyłem. Co ja kurwa robię nie tak?
Wkurza mnie to, że tak mi zależy

***
ZOE POV
-On co?! i powiedziałaś nie?-  Nie pozwoliła mi nawet odpowiedzieć,  więc tylko przytaknęłam. - Wiesz czytałem, że gdzieś w Szwecji jest takie miejsce w którym jeśli dziewczyna powie chłopakowi, żeby jej nie dotykał i jeśli to zrobi uważane jest jakby ją zgwałcił, chociaż tego nie zrobił... Takie jest prawo.- Powiedziała szybko, jej głos był głośny i piskliwy.
Pociągnęłam mój sweter w dół, aby zakryć ślady, które zostawił mi Zayn na nadgarstkach.
Przewróciłam oczy, starając się uspokoić. Powinnam wiedzieć, że zacznie wariować i robić z tego coś wielkiego. Nie powinnam jej nigdy nic nie powiedzieć. Chociaż jestem wdzięczna, że tak się o mnie troszczy.
- Nie jesteśmy w Szwecji Tam i to nie pomaga. Nie było, aż tak źle.-  Nie pamiętam tego zbyt wyraźnie. - I jestem pewna, że był pijany, On  jego przyjaciele pili coś mocniejszego. - dodałam.
Kiwnęła głową, nie wyglądała na zbyt zaskoczoną.
- Proszę nie mów nikomu.- Kiwnęła ponownie głową, Nawet jeśli wiem, że jest  plotkarą, Wiem też, że mogę jej ufać.
Siedzieliśmy w ciszy do czasu aż nie wypiliśmy kawy. Na szczęście kofeina wyleczyła mój ból głowy i  czułam się lepiej niż wcześniej.
Byliśmy w tej kawiarni kilka dni temu, siedziałyśmy pod samym  oknem. Dzisiaj był kolejny ciepły dzień.  To dziwne, ponieważ zwykle Brytyjskie lato jest szare i deszczowe.
- Zou.. Wiesz.. Może powinnaś o nim zapomnieć?- Tamara przerwała cieszę. Wydawało się jej to takie łatwe. Wiem, że powinnam to zrobić,  więc nic nie mówię.
-On jest ci winien co najmniej porządne przeprosiny. ok?-  Kiwnęłam głową i zdecydowałam się zmienić temat,
- Porozmawiajmy o chłopakach, ty i Niall? - Spojrzałam na nią i pochyliłam się na krześle do tyłu. Całą noc dwóje blondynów tańczyło ze sobą i nie zostawiali między sobą, żadnej przestrzeni. Zarumieniła się i spojrzała na swoje paznokcie.


___________
ta dam nowy rozdział :D
Przepraszam to ff jest przez mnie niszczone nie potrafię tłumaczyć
Potrzebuję kogoś do pomocy z blogiem ktoś chętny ? piszcie do mnie na tt @25thMarch13 a pytania zadajcie na ask.fm/paylina97



niedziela, 8 marca 2015

Chapter Twenty Seven: "Force"

Zayn POV

W końcu zebrałem wszystkie moje włosy i uczesałem je na jeża tak jak to lubię.  Popsikałem je sprejem i dając go jeszcze więcej. Nienawidzę kiedy moje włosy są nie ułożone.
Poszedłem do łazienki się ogolić, upewniając się, że zostawiłem lekki zarost, podkreślający moją szczękę i kości policzkowe. Przechyliłem głowę na bok tak aby mieć doskonały widok na moją twarz. Chciałem wyglądać gorąco tej nocy i tak zrobiłem. Uwielbiam kiedy łapie ją na tym jak się na mnie patrzy.
Użyłem mojej ulubionej wody po goleniu i wziąłem szczoteczkę.
Kiedy skończyłem myć zęby wróciłem do pokoju i założyłem przed lustrem moją czarną koszulę. Podwinąłem rękawy tak, aby odsłonić moje wytatuowane ręce.
Nigdy tak naprawdę nie chciałem iść na szkolną imprezę, ale to co innego, kiedy idę tam z Zoe. Spędziliśmy wczoraj wspaniały wieczór na filmie i zachowałem się jak prawdziwy dżentelmen. Muszę to  przyznać, otwarłem jej drzwi do samochodu i trzymałem całą noc ręce przy sobie.
Poza tym jak będzie drętwo zawsze możemy wyjść wcześniej.
Przez starą rutynę schowałem mały paczuszkę do kieszeni, ale zawahałem się przez chwilę. Spojrzałem na narkotyki, drogi biały proszek, który wydaje mi się coraz bardziej obcy.
Wiem, że nie powinienem., ale coś we mnie pęka. Mała dawka nikomu nie zaszkodzi.
Wysypałem trochę, więcej białego proszku niż zamierzałem, ale zdecydowałem się go wciągnąć. Może nie nie będzie widać po mnie i powstrzyma moje  pragnienie.
Wiem, że Zoe nie będzie tego pochwalać. Była trochę zaskoczona kiedy to znalazła i rozczarowała się mną. Nie mogłem wymazać tego z pamięci. Chciałem tylko pokładać się w jedną całość i umrzeć. Jakby mnie na tym złapała zawiódłbym ją.


**
Stałam przy barze, obok siedzącego Nialla który znudzony pił napój ze swojego kubka. Nie rozmawialiśmy ze sobą za bardzo, więc próbowałem znaleźć jakiś temat. Oczy Tamary i sposób w jaki patrzała kiedy siedziałem z nim przy stole podczas lunchu.
Ona rozmawiała teraz z Zoe i inną dziewczyną z burzą loków. Nawet nie patrzała się na Nialla.
Mam drinka, ale muszę uważać, alkohol jest darmowy, więc muszę dbać o to, żeby nie wypić za dużo.
Jest całkowitym chujem kiedy jestem pijany, zbyt pewny siebie i zajebiście napalony. To jest tak jakbym stał się zupełnie inną osobą. Nigdy nie miałem problemu z dziewczynami, Jestem pewny, że nawet z Zoe by mi się udało.
Oparłem się o Nialla, kładąc ręce na jego ramieniu. Nadal patrząc się na Tamarę. Niall podskoczył na mój dotyk, ale zignorował to.
-Ona się w tobie podkochuje, wiesz to.- Powiedziałem, kiwając głowę w stronę Nialla.
-Pewnie.- powiedział zmieniając ton kiedy zdał sobie sprawę kto to powiedział wziął wielki łyk swojego alkoholu. On myśli, że żartuje.
Tamara spojrzała w naszym kierunku ponownie, a ja wziąłem moje ręce z jego ramienia kładąc je ponownie na stolik.
-Wiedzę to sposob w jaki się na ciebie patrzy. Ona cię chce.- Blondyn opróżnił swój czerwony  kubek kiedy my to powiedziałem.
- Jestem ci to winien, wiesz? Kiedy zaprosiłeś mnie na imprezę? Teraz idź tam i zanieś jej kubek z ponczem albo coś.- Powiedziałem, a on wydawał się zaskoczony, ale wziął sobie chyba moją radę do serca.


***
ZOE POV

Niall i Tamara nie opuścili z nami szkolnej imprezy i nie poszli na afterparty. Ciekawe czy coś się stało?
Nie wiem kogo to dom, ale jest blisko szkoły i jest wielki! Wielkie wejście szeroki hol zajęty przez masę pijanych ludzi.
W pokoju jest ciepło i czuć różne perfumy.
Harry i ja pijemy piwo.  Wygląda dzisiaj niezwykle przystojnie.- nie tak jak Zayn, ponieważ nie mogę ich do siebie porównywać, są zupełnie inni. Zayn ma czarne krótkie włosy,  a Harry brązowe loki.
Widocznie Harry i jego partnerka- Lynn która została wciśnięta mu przez Tamarę- nie mają ze sobą nic wspólnego. Zła Tamara.
Poczułam przechodzące ciepłe uczucie w żołądku, kiedy poczułam wodę po goleniu Zayna
-Hej.
Przełożył przez mnie ramię. Zobaczyłam jak Harry znika na korytarzu dając mi i Zaynowi chwile samotnie. Nie widziałam go odkąd tu przyszliśmy.
Jego piękne oczy wpatrywały się we mnie intensywnie, jego oczy świeciły bardziej niż zwykle i były większe niż normalnie.  Podejrzewam, że coś brał- albo to przez piwo.
-Wszystko w porządku? - zapytałam zamiast wyskakiwać na niego z podejrzeniami, on tylko wzruszył ramionami. Był trochę pijany tak myślę- Ja też czuję, że jest trochę pijana.
Poczułam jak dotyka moją skórę kiedy niespodziewanie zaczął całować mnie pełen pasji, czułam jakby przysyłam przez mojej ciepło prąd. Zaplotłam ręce na jego szyje.
Moje place powoli krążyły po jego szczęce. Ponownie owinęłam ręce dookoła jego szyi, pocałowałam go znowu. Smakował naprawdę dobrze.
Moje palce kierują się w dół jego szczęki, pieszcząc jego skórę w pobliżu ucha. Co sprawia, że gryzie moją dolną wargę, przez co wydaje gardłowy dźwięk i całuje mnie bardziej intensywnie.
Bierze mały krok w moją stronę,  a ja robię dwa w tył tak aż uderzam w ścianę.  Chłód spływa mi po plecach, kiedy jego ciało jest coraz bliżej mojego.  Czuję zimne cegły przez moją cienką sukienkę.
Trzyma moje nadgarstki i dociska je mocno do ściany. Całkowicie przykrywa sobą moje ciało, uniemożliwiając mi poruszenie się. Chcę coś powiedzieć albo żeby spojrzał na mnie, ale jego usta znajdują się na moich, całkowicie zatopił się w pocałunku, który jest coraz bardziej zdesperowany i natarczywy.
Jego ciało jest tak blisko mojego, że czuję jak szybko bije jego serce. Przybliżył swoje biodra do mnie przez co zrobiło się jeszcze ciaśniej, czuję wypukłość w jego spodniach. Trzyma mnie tak mocno za nadgarstki, że sprawia mi ból. Gdybym była w stanie się poruszać prawdopodobnie uciekłabym, albo starałabym się go jakoś uspokoić
Jęknął cicho w moje usta. Przestałam odwzajemniać jego pocałunek i otworzyłam oczy. Jego nadal były zamknięte i zatracał się w przyjemności.
Próbuję odsunąć go trochę. Jego prawa ręka uwalnia mój nadgarstek i schodzi do moich pleców, a potem suwa się na mój tyłek. czuję się kompletnie bezradna.
Położył swoje duże ręce na moim tyłku, przycisnął mnie do swojej widocznej wypukłości, uwalniając z siebie jęk przyjemności co sprawiło, że czuje się niekomfortowo. To jest złe, powinien o tym wiedzieć.
Zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi, szczypiąc moją skórę, kontynuował przyciskając mnie do ściany naprzeciwko.
Próbowałam się uwolnić położyłam rękę na jego klatce i starałam się go odepchnąć jednak mi się nie udało, a on to zignorował.  Zamiast tego położył moja rękę bardzo blisko zamka błyskawicznego jego jeansów, Oczywiście chciał żebym go dotknęła.
Starałam się walczyć moją drugą ręką, ale nie chciał jej puścić. Nawet pijany był silniejszy ode mnie. Nie miałam nawet jak się odezwać, ani go uderzyć- ani jakkolwiek się bronić. Uroniłam kilka łez, przez co widziałam niewyraźnie i to dziwne uczycie w brzuchu, które mówiło mi, że to jest złe, to wszystko wymyka się spod kontroli. Nigdy się tak nie zachowywał w stosunku do mnie i zaczynam panikować. Już go nie poznaję- zawsze był troskliwy  i starał się mnie nie dotykać.
Położyłam moją wolną rękę na klatce piersiowej i próbowałam go odepchnąć. Znowu nie drgnął, ale zaczął całować moją szyję. Czuję zęby muskające moją skórę  i jego dłoń jeżdżącą po moim udzie.
- Zayn.- Wyszeptałam. Jestem zdziwiona, że nikt nas nie przyłapał, ani nie wkracza do akcji uważając, że to coś złego.
- No dalej. - Jego usta znajdują się teraz blisko mojego ucha i dalej czuję wypukłość  w jego spodniach.
-Zayn przestań.- Zaczęłam czując jak spadają mi łzy.
Dźwięk mojego zduszonego głosu wydaje się go obudzić i w końcu uwalnia moje nadgarstki robi krok w tył i daje mi trochę przestrzeni.
-Dlaczego nie ?...- wyszeptał, rozczarowany jak jakiś małych chłopiec któremu nie pozwolono zostać dłużej. Jego oczy były wielkie i błyszczały jak u szczeniaka. Były pełne pożądania i dezorientacji, a jednocześnie dziwnie senne.
Na końcu korytarza dostrzegłam oczy Harrego zwrócone w naszym kierunku. Zayn nagle zniknął w tłumie świetnie bawiących się ludzi.
Nie poszłam za nim. Musiałam sobie poukładać w głowie to co przed chwilą miało miejsce.
Niecałe dwie sekundy później poczułam dużą rękę Harrego na moim ramieniu. Spojrzał się na mnie. Widziałam zmartwienie w jego zielonych oczach.
- Co się stało? Wszystko w porządku ?- Uniósł brwi tak, że się złączyły nie zostawiając między sobą przestrzeni.
Kiwnęłam głową. - Tak, to nic takiego.- odpowiedziałam trochę za szybko i poprawiłam moją sukienkę pozwalając jej opaść trochę na dół.
- Jesteś pewna? Zoe... On nie..- Zaczął ale nie wiedział jak skończyć. - Nie to nic takiego naprawdę. - wymamrotałam. Ale to było kłamstwo, czy nie było?


_________________________
Jeśli rozdziały nie będę się pojawiać ścigajcie mnie na tt @25thmarch13
albo asku ask.fm/paylina97
Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale szkoła utrudnia mi tłumaczenie zapraszam was na tłumaczenie Dark Blue
http://tlumaczenie-dark-blue.blogspot.com/



poniedziałek, 23 lutego 2015

Chapter Twenty Six: Night out/in

Poszłam w stronę mojej szafki i weszłam w kogoś, jakąś dziewczynę. Moje książki spadły z moim refleksem. Schyliłam się na dół aby je pozbierać. Kiedy skończyłam spojrzałam na ciemno włosom dziewczynę. Jade.
-Uważaj.- Powiedziała krzyżując ramiona i eksponując swoje piersi. Posłałam mi pewny siebie uśmiech. Nic nie mogę na to poradzić, ale poczułam się teraz jak jakaś pięciolatka.
-Hej. Ty jesteś Zoe prawda? Nowa dziewczyna Zayna?- Nagle wiem kim jestem.
Sposób w jaki nazwałam mnie nową dziewczyną Zayna nie  był zupełnie prawdziwy, chciała raczej zasugerować nowa dziwka lub coś takiego, ale uśmiechnęła sie do mnie jakby prawiła mi jakiś komplement. Fałszywa suka.
- Tak? - powiedziałam, przedstawiając jej jaka jest prawda, chciałam jej pokazać, że jestem bardziej pewna siebie.
- Musisz wiedzieć, że Zayn i ja chodziliśmy na randki, ale nie przejmuj się już z tym skończyliśmy. To była bardziej psychiczny związek naprawdę.- Ok? Czy ona nadal próbuję być przyjacielska?
Przypomniało mi się jak przyjaciele powiedzieli mi, że ona chodzi obok niego jak pies. To mnie dziwnie uspakaja, jak również fakt, że jest ona zazdrosna albo inni nie chcieli mi o niej mówić.
Wpisałam kod do mojej szafki i otworzyłam ją, modląc się, żeby sobie poszła, ale tego nie zrobiła.
-On jest dobry w łóżku, prawda?-Prawie opadła mi szczęka. Czu ona naprawdę myśli, że chcę dyskutować z nią o rzeczach, które robiła z jej ex!?
Uniosłam brew próbując wyglądać przy tym dobrze, ale to był dla mnie terror czułam jak moje policzki się czerwienią.
Otwarła nagle usta.
-Oh ty z nim jeszcze nie spałaś? - Próbowała brzmieć na zaskoczoną ale jej tonie wyszło. Ona naprawdę miała jakiś problem i chciała mnie zawstydzić. Czekała aż poczuję się jak mała dziewczynka i udało jej się to.
- Więc powinnaś się pośpieszyć... On jest bardzo niecierpliwy. Łatwo może się znudzić.-
W końcu poszła, znikając w tłumie uczniów opuszczających sale lekcyjne. Dziwka.
Sekundę później poczułam jak Zayn mnie obejmuje i jego gorący oddech obok mojego ucha.
- Cześć skarbie.- wyszeptał do mojego ucha, sprawiając, że przeszły mnie ciarki.
 Odwrócił mnie do siebie sprawdzając, że stałam do niego twarzą w twarz i mnie pocałował.
-Hej.- Powiedziałam jego pojawienie się poprawiło mój nastrój. Jego włosy były opuszczone dzisiaj na dół. Sposób w jaki jego włosy spadały na jego czoła sprawiał, że wyglądał bardzo przystojnie i seksownie jak zwykle.
-Hej.- Powiedziałam uśmiechając się.
- Wpadłem na pomysł, że jeśli nie robisz dzisiaj nic ciekawego, może moglibyśmy oglądnąć jakiś film? Oczywiście jeślibyś chciała?- jego oczy wpatrują się w moje usta, a jego ręka znajduje się na moich plecach.
- Czy ty pytasz mnie czy chcę iść z tobą na randkę?- Powiedziałam, a on uśmiechnął się do mnie.- Oczywiście, że tak. 
- O kto której godzinie ? -Uścisnął moją dłoń i pocałował mnie na pożegnanie kiedy poszedł na lekcje, Odwrócił się do mnie - Zabiorę ci o 8? -

***
Moja mam siedzi w salonie kiedy wracam ze szkoły. Siedzi na kanapie i robi jakąś papierkową robotę.
Przytuliłam ją i teraz zdałam sobie sprawę jak mało czasu spędzam z moją rodziną.
Moi rodzice naprawdę byli zapracowani- mój tata miał długą drogę do pracy, a moja mam stresowała się nową. Także Lucas siedział cały czas przez telewizorem, ale nie zajmowałam się nim więc niech sobie siedzi.
Dołączyłam do mamy na kanapie, biorąc jabłko ze stołu. Wyglądała na zmęcząną.
- Jak tam nowa praca? - Zapytałam jedząc jabłko.
 - Aktualnie, jest wszystko dobrze tylko jestem trochę zajęta jak widzisz.- dookoła niej znajdowało się pełno jakiś dokumentów.
- Więc co nowego w szkole?- Robiła coś na swoim laptopie kiedy mnie zapytała.
- Impreza jest w sobotę.- powiedziała.- I Zayn zabiera mnie dzisiaj na jakiś film.- Spojrzała na mnie marszcząc brwi.
To nie jest to co chciałam, przewróciłam oczami.
-Co?-
Wróciła do pracy na komputerze. Oczywiście nie pochwala ona Zayna, ale nic nie mówi.

****
Co. Mam. Założysz.

Zajrzałam do mojej szafy wkładając tam głowę. Więc to tylko film,  nie może to być sukienka. Raczej coś bardziej wyluzowanego- jeszcze, żeby to było sexy? Nie wiem, nie założę sukienki.
Założyłam moje czarne skórzane jeansy do tego moją słodki długi top i jeansową kurtkę.
Kierowałam się Zaynem i jego wyglądem bad boya pomalowała oczy eyelinerem, moje włosy spięłam w niechlujnego koka tak jak robiłam to we wakacje.
Szczerze mówiąc wyglądałam całkiem sexy.
Usłyszałam samochód Zayna parkujący na zewnątrz, poczułam motyle w brzuchu.
Moja mama jest w biurze, więc poszłam się pożegnać.
- Baw się dobrze.
Zadzwonił dzwonek i poszłam otworzyć drzwi, zobaczyłam Zayna który wyglądał zdumiewająco, nawet w ciemności.
Postawił znowu swoje włosy i założył skórzaną kurtkę i jego Jeansy.
 Jego zarost sprawiał, że rysy jego twarzy były bardziej widoczne i jago oczy ciemniejsze.
Spojrzał na mnie od góry do dołu, i oblizał swoje wargi.
-Wyglądasz wspaniale.- ugryzł się w wargę.- i seksownie.- dodał.
Załapał mnie za rękę.
- Dziękuję.





poniedziałek, 2 lutego 2015

Chapter Twenty Five: Girl talk

Tamara i ja zapłaciłyśmy za nasze latte i skierowałyśmy się do malutkiego stolika przy wielkim oknie, z którego miałyśmy widok na park. Poczułam mocny zapach pieczonych ziaren kawy, który zawsze uwielbiałam.
Szary samochód jej rodziców, którego kolor lśni w słońcu jest zaparkowany po drugiej stronie drogi.
Jazda była powolna i nieco stresująca. Tamara odkąd skończyła osiemnaście lat, miała prawo jazdy. Kiedy poprosiłam ją o podwózkę, zapytała się czy chcę iść z nią do Starbucks'a po lekcjach. Powiedziała, że zawsze chodziła tu ze swoją siostrą, ale ostatniej wiosny jej siostra wyprowadziła się do Londynu wraz ze swoim chłopakiem.
Sądzę, że obie potrzebowałyśmy przyjaciółek, odkąd spotykałyśmy się z chłopakami.
- Więc ty i Zayn, huh? Zrobiliście już coś? - pyta od niechcenia, biorąc łyk swojej kawy. Prawie duszę się gorącym płynem.
- Ja... Co masz na myśli? - jąkam się.
- Spałaś z nim? - wzrusza ramionami, upijając kolejny łyk, ale jej oczy wciąż patrzą prosto w moje.
- Nie - czuję jak się rumienię.
Czemu zachowujesz się jak mała dziewczynka?
- Jesteś dziewicą, prawda? - przytakuję, a ona kontynuuje. - Rozmawiałaś o tym?
- Um, nie.. - biorę łyka z mojego kubka, wdychając gorącą parę przez nos.
Przez sekundę Tamara wydaje się być zamyślona.
- Chcesz tego? Mam na myśli, czy chcesz spać z nim? - jej niebieskie oczy otoczone grubymi, ciężkimi rzęsami, tworzą kontrast z jej jasną skórą i perfekcyjnymi, kręconymi blond włosami.
Jeśli byłaby osobą, której nie znam, pewnie pomyślałabym, że jest słodką idiotką.
Jej pytanie zaskakuje mnie, tak jak fakt, że nie wiem, co odpowiedzieć. Wiem, że Zayn chce tego, jest to powiedziane w każdym jego pocałunku i dotknięciu i jest facetem.
Cofam się w czasie do dnia, kiedy byłam u Zayna w domu. Co mogłoby się wydarzyć, gdyby jego brat nie wszedł do pokoju?
- Cóż... Wydaje mi się, że tak - w końcu się odzywam, ale brzmi to bardziej jak pytanie, niż odpowiedź.
- Nie pozwól, żeby na ciebie naciskał ani nic w tym stylu. Naprawdę Zoe, jeśli nie jesteś gotowa, powinnaś zaczekać - wzrusza ramionami i bierze kolejny łyk. - Chłopcy są jak psy, Zoe. Jeśli są napaleni, co się dzieje cały czas, po prostu ich spław, okej? I jeśli będzie naciskał, wtedy nie jest facetem dla ciebie - na pewno odnosi się do Zayna.
Patrzę na nią, lekko mrużąc oczy. Jej policzki robią się czerwone tak jak moje dosłownie kilka sekund temu.
- Okej, yeah, robiłam to tylko raz. To długa historia, ale wcześniej tego roku spotykałam się z tym chłopakiem, którego znał mój brat. Bla, bla, bla. Był totalnie gorący i po prostu... Okazał się być kompletnym dupkiem - patrzę na nią współczująco, ale ona tylko przewraca oczami, sugerując, że już z tym skończyła. - W każdym razie, uprawialiśmy seks i jeśli mogłabym cofnąć się w czasie, zrobiłabym to.
Kiwam głową w zrozumieniu.
- Więc bądź po prostu ostrożna. Nie udawaj, że chcesz to zrobić, jeśli nie jesteś gotowa. To po prostu... Dla mnie Zayn nie spotkał jeszcze osoby, która powiedziałaby "nie" - wzrusza ramionami i pije duży łyk swojej kawy.




Hej wszystkim! Tu przyjaciółka tłumaczki - Ola. Będę jej pomagać tłumaczyć w wolnym czasie. Paulina nie miała przez duży okres czasu dostępu do Internetu, więc przeprasza was wszystkich za to, że rozdziały się nie pojawiały. Wszystko powoli wróci do normy.
Pozdrawiam i do następnego.
Komentujcie i polecajcie innym!