piątek, 7 listopada 2014

Chapter Twenty One:" Be my date".

Zayn siedział z nami podczas lunchu. To dziwne. Siedzieliśmy w niezręcznej ciszy, wszyscy mają głowę spuszczone w dół i koncentrują się na swoim posiłku. Czuję się z tym źle.
Próbował tylko nawiązać rozmowę  Liamem. On i Zayn poczynili drobne kroki, więc myślę, że  będzie lepiej.  Uważam, że robi to dla mnie. Nawet Tamara siedzi cicho i je swoją malutką kanapkę z kurczakiem.
 Nawiązałyśmy kontakt wzrokowy i posłałam jej spojrzenie. Pomóż Tam!
Ona odwdzięczyła się  uśmiechem.
-Więc czy wszyscy  idą na szkolną dyskotekę?- Powiedziała Tamara głosem przepełnionym optymizmem. Ona jest dobra. Potrafi zacząć z każdym romowę, zawsze ma jakiś temat w rękawie.
  Niall patrzył na  Zayna jego ciemnoniebieskimi oczami.  Jego wzrok nie był przestraszony czy wrogi, wyglądał raczej jakby go obserwował.
Zakaszlałam i spojrzałam na Nialla. Zastanawiam się o czym myślał.
- Harry powinieneś zapytać się Lynn czy pójdzie z tobą ! Ona pasuje do ciebie!- Krzyknęła  Tamara.
Pamiętam Lynn z Angielskiego jest  ona jedną z koleżanek Tamary. Ma blond włosy jak Tamara i słodkie brązowe oczy.
Harry zruszył ramionami.
- Może.-
- Liam czy ty się z kimś wybierasz?-Zapytała dokuczając mu, On uśmiechnął się i wzruszył ramionami. Danielle nie mam z nami, ale widziałam ją kilka razy z jakimś  brunetem.
-Zabierasz Zoe?- Spojrzała na mnie i Zayna, jej wielkimi lśniącymi oczami.  Nie wiedziałam w jej oczach żadnej irytacji co do Zayna. Nie wiedziałam, że ma być jakaś dyskoteka.
Zayn  otwiera usta, żeby coś powiedzieć kiedy Tamara zakrywa swoje usta ręką.
-Oh. Czy ja coś zniszczyłam? Nie chciałam.-
Próbowałam nie złapać kontaktu wzrokowego z Zaynem, który wydawał się trochę rozbawiony tokiem myślenia Tamary.
Nie pyta się Nialla, który przestał wpatrywać się w Zayna i teraz je. Złapałam ją na utęsknionym spojrzeniu jej twarz z bladej zrobiła się czerwona. Myślę, że ona ma  nadzieje, że ją zaprosi.
Ku mojemu zdziwieniu Zayn mrugnął do niej, przechylając głowę w kierunku Niall. Chciało mi się śmiać widzieć zakłopotanie na jej twarzy.
- Co z tobą?- Zapytał.
Wzruszyła ramionami.- Pójdę sama  tak myślę"- 
Niall nie zrozumiał, że to mam być jakaś wskazówka.
 Byłam szczęśliwa, że Zayn i Tamara zachowują przyjazną atmosferę.
 Zauważyłam dziewczynę, która patrzała się na mnie i na Zayna kilka dni temu na korytarzu. Siedzi  na końcu stołówki i rozmawia z dziewczyną z czerwonymi włosami, śmieją się z czegoś.
Spojrzała na mnie i pokazała mi znak że jestem loserem. następnie kontynuowała swoją rozmowę z czerwonowłosą dziewczyną.
Nie sądzę, że mogę się mylić, że ją i Zayna łączy jakaś historia. Myślę , że jakby nie ja to Zayna tu nie było. Muszę wypytać znajomych o nią. Wydaje mi się , że oni znają wszystkie brudy jakie są w tej szkole.
Jakby Zayn czytał mi w myślach, sprawdził swój telefon marszcząc brwi. Zabrał swoje rzeczy i wstał chwytając torbę i skórzaną kurtkę
-Mam WF, więc muszę już iść.- Pocałował mnie w czoło i kiwnął moim przyjaciołom  głową.
Nagle wszyscy zaczęli rozmawiać śmiać się a ja próbowałam znaleźć odpowiedni moment, żeby zapytać o tą dziewczynę i brzmieć normalnie. 
 -Więc um.. Kim jest ta dziewczyna, która tam siedzi?- Zapytałam nie brzmiąc normalnie- raczej jak zazdrosna dziewczyna. Spojrzałam na nią starając się być dyskretna, ale ona mnie nawet nie zauważyła  była zbyt pochłonięta wpisują coś na swoim telefonie. Wszyscy siedzący przy moim stoliku obrócili się, aby zobaczyć o kogo mi chodziło.
-Oh  to jest Jade.- Powiedziała Tamara.
Wszyscy spojrzeli na mnie podejrzanie, wymieniając się spojrzeniami kiedy spojrzeli się na mnie posłali mi przepraszające spojrzenie.
-Co?- Powiedziałam. Jestem coraz bardziej ciekawa.
Potrząsali głowami, a Niall zachichotał kiedy Harry się uśmiechnął.
-Kompletna dziwka...Nie chcesz wiedzieć.- Powiedział Niall, ale mogę stwierdzić, że chce się wygadać. 
-Ona kiedyś była suczką Zayna. Naprawdę owinął ją sobie wokół palca. Plotki głosił nawet, że złapali ich jak mu obciągała...- Zatrzymał się, aby dobrać słowa.-to było przed w WFem w szatni męskiej.- Chłopcy pokiwali głowami a Tamara przewróciła oczami.
Spojrzeli na mnie, czekając na moją reakcję, ale ja nie widziałam co o tym myśleć. Okej.
Zdecydowanie nie chciałam sobie tego wyobrażać, ale już za późno. Czuję się trochę niepewnie. Nie jestem pewna czy kiedyś będę mogła zrobić takie rzeczy dla niego. Mam namyśli jeśli kiedykolwiek coś  między nami będzie. Zayn jest bardziej doświadczony ode mnie.
***


ZAYN POV.

WF zawsze był jedną z moich ulubionych przedmiotów. Nie trzeba na nim za dużo myśleć, a to liczy się jak normalna lekcja.
Mam wieczorny rytuał treningowy, robię to co noc. Pomaga mi to walczyć z agresją,  i trenuję do czasu aż nie przestanę o tym myśleć i wyżyję się.
Czuję się ostatnio pominięty przez moich przyjaciół. To nie tak, że jesteśmy bliskimi przyjaciółmi po prostu lubi  się z nimi razem wyluzować, zabawić, zapalić coś.
Chyba zawsze czułem się nieco lepszy od nich, byłem bardziej szczery. Miałem najwięcej dziewczyn, byłem najsilniejszy, ale miałem także  najgorszą opinię. Podobało mi się to.
Zoe i ja jesteśmy jakby z dwóch różnych światów. - Jest całkiem inna ode mnie, a ja nie wiem w którym świecie chce żyć.
-Nigdy cię tak długo nie widziałem chłopie.- powiedział Jason oskarżycielsko, wyciągając swoją koszulkę.

Zaczynał dramatyzować, zaczęliśmy szkołę mniej niż miesiąc temu.
Założyłem dżinsy, czując mokre krople spadające po moim nagim torsie. Wytarłem wodę z mojego ciała a następnie przetarłem włosy ręcznikiem.
- Powiedz nam przynajmniej jak ma na imię.- Dołączył do nas Marc.
Wiem, że to jest normalne pytanie jakie zadają przyjaciele, ale działają mi jakoś na nerwy. To nie ich sprawa.

-No Dalej, to jak się na nią patrzysz"- kontynuował Marc. 
-Zamknij się.- Przewróciłem oczami.
-Więc czy pieprzyłeś się już z nią?- Uśmiechał się do mnie Noel poprawiając jego włosy. Normalnie nie mam problemu z odpowiadaniem, ale denerwują mnie, chociaż nic nie robią. Nie chcę żeby coś wiedzieli.
-To nie tak, że ty już nikogo nie wykorzystujesz nie ukrywaj niczego.- Powiedział Jason.
Ja tylko potrząsłem głową, ignorując go, odłożyłem ręcznik przeczesując moje mokre włosy i w pełni ubrany udałem się do drzwi.
-Wychodzę.- Powiedziałem.
Jason wziął mnie zaskoczenia. Złapał moje ramie i przycisnął mnie do jednej z szafek robiąc przy  tym wielki huk. Jego twarz dotykała prawie mojej, a jego oddech śmierdział trawką. Jason zawsze był agresywny i nigdy nie myślał. Jednymi słowy jest chujem.
-Co do cholery się z tobą dzieje Zayn? Dlaczego tak nagle zacząłeś traktować, traktujesz nas jakbyś byłbyś od nas lepszy. Nie zapomnij kim jesteś.
Złapałem za jego klatkę piersiową i popchnęłam go do tyłu tak, że uderzył w słup, wspierający  sufit w szatni. Nie było to celowe działanie. Zrobił krok do przodu popychając mnie ponownie, ale ani drgnąłem.
Zwróciliśmy uwagę wszystkich w szatni, ale adrenalina zaczęła napełniać moje żyły.
-Przestań.- Mówię mu na ucho z zaciśniętą szczęką.
-Czy to ja zacząłem? Ty zacząłeś kłócąc się o to twoją dziewicę.-  Przycisnąłem go mocnej patrząc się prosto w jego oczy. Jego twarz zaczęła marszczyć brwi z bólu.
-Czy ja zraniłem twoje uczucia? Byłem zawsze przy tobie jakiś piesek, tylko dlatego, że ojciec cię opuścił.- Splunął.
Puściłem go i opuściłem szatnie dumny że nie skopałem mu dupy.
***


ZOE POV

Czekałam na Zayna przy wyjściu. Sposób w jaki do mnie szedł sugerował, że coś się stało.
Jego włosy były mokre po prysznicu i nie ułożone. Posłał mi bolące spojrzenie.
-C..-
-Nie teraz.- Nie pozwolił mi nawet skończyć. Po prostu pociągnął mnie za rękę i zaprowadził na zewnątrz do swojego samochodu. Bolała mnie ręka. Chciałam mu powiedzieć, żeby mnie puścił.
-To boli-
On nadal przebywał w swoim mrocznym świecie gniewu. Czułam się jakby nawet nie wiedział, że tu jestem.
-Co się dzieje? Przerażasz mnie trochę.- Mówię. Położył swoją głowę na kierownicy i ukrył się w swoich ramionach. Uderzył kilka razy w deskę rozdzielczą, aby się uspokoić zostawić przy tym wgniecenia.
Położyłam rękę na jego ramieniu i w końcu na mnie spojrzał. Wyglądał znowu normalnie.
-Pokłóciłem się z przyjacielem. Nic takiego. Okej...?-
Przed podwiezieniem mnie wziął moją rękę i uśmiechnął się do mnie.
- Więc, czy chciałabyś pójść na randkę na dyskotekę czy zaprosił cię ktoś inny?- Przewróciłam oczami, ale nie mogłam się nie uśmiechnąć.
-Chciałabym.- powiedziałam normalnym głosem sprawiając, że Zayn się do mnie uśmiechnął. Randka.


Przepraszam,  że tak długo czekaliście.



4 komentarze:

  1. Świetny <3 Jade mnie wkurza ciekawe co wymyślił fajnie że Zayn się stara

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za tłumaczenie:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny, tylko szkoda, że taki krótki <3

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaa boski! Jesteś świetna dziękuje ci za to co robisz. Mam nadzieję że nas nie zawiedziesz! Kooooocham Cię

    OdpowiedzUsuń