poniedziałek, 18 lipca 2016

41

Zayn się już obudził kiedy wstałam i mogłam usłyszeć jak krząta się z kuchennymi urządzeniami w pokoju obok.
Nawet jeśli wiedziałam mnie w całości. Zdecydowałam się ubrać zanim wyszłam z pokoju. Oboje spaliśmy kompletnie nadzy.
Zobaczyłam, że Zayn robi śniadanie w kuchni, ma na sobie tylko parę granatowych bokserek. W ręce trzyma w połowie zjedzonego tosta. Na jego głowie panuje nie ład. Włosy spadają mu do oczu. Dostrzegł mnie stojącą w framudze drzwi, kiedy mu się przyglądałam.
-Dzień dobry.- powiedział swoim głębokim, leniwym głosem, słodko się przy tym uśmiechając. -Dobrze spałaś?
Czuję niezwykły ból po wczorajszej nocy,  odczuwam ból za każdym razem kiedy robię krok. Można było borykać się z tym zostając w łóżku.
Zayn wyglądał całkiem nieźle po tym co zrobił, uśmiechał się zadowolony z siebie. Zaciskam zęby z bólu., kiedy poszłam do łazienki, żeby przygotować się za nim zjemy śniadanie.
Czuję się dziwnie tego ranka- może przez to co wydarzyło się wczoraj. Może zabrzmi to dziwnie, ale czuję się jakbym dorosła kiedy widzę siebie w lusterku,mój bałagan na głowie. robię szybko wysokiego kucyka. Fryzura po seksie. Myślę sobie. Dziwne myśli.
***
Zaczęłam rozważać odwołanie spotkania z moimi przyjaciółmi dzisiaj. Ponieważ naprawdę nie miałam ochoty wychodzić dzisiaj na miasto,  ani się bawić kiedy pada deszcz. Ale kiedy sprawdziłam telefon zobaczyłam, że Harry zostawił mi wiadomość. Mówił,że spotkamy się w centrum handlowym, więc nie miałam żadnego usprawiedliwienia.
Cieszyłam się, kiedy Zayn zgłosił się na ochotnika zawiezienia mnie tam. Uratował mnie przed spacerem albo jazdą autobusem. Jestem pewna, że jak skończę 18 lat zrobię prawko.
***
Cała trójka była już na miejscu kiedy tam przyjechałam.Cieszę się, że ból już przeszedł. Czekali na mnie w ustalonym miejscu za schodami. Tamara, Harry i Liam.
Przywitaliśmy się wszyscy przytulając, a Liam powiedział Harry'mu żeby pokazał mi jego tatuaż brytyjskiego statku. Liam uważa, że powinien on go wszystkim pokazywać z dumą. Harry zarumienił się i podciągnął rękawki. W końcu mogłam zobaczyć tatuaż. Na żywo był naprawdę szczegółowy. Był naprawdę piękny.
To szalone jak przez te kilka miesięcy zmieniła zdanie na temat tatuaży. Harry przyglądał mi się kiedy oglądałam jego tatuaż, chwilę potem opuścił rękaw swojej czarnej koszulki.
-Wróciłaś wczoraj do domu, prawda?- Zapytał.
Kiwnęłam głową.
-Tak.. dlaczego pytasz?
On i Liam zachichotali, ukazując swoje dołeczki.
-Wygląda jakby ktoś się za tobą stęsknił.
Tamara była tak zdezorientowana jak ja, dopóki Harry nie zaczął masować swojego karku, uśmiechając się do mnie. Zarumieniła się i próbowałam przykryć ręką malinkę, którą zrobił mi Zayn podczas naszej upojnej nocy.
Próbowałam to przykryć maki jazem, ale myślę, że to nie było wystarczające.
Tamara uniosła pytająco brew i spojrzał na mnie. Cała  trójka się uśmiechała.
***
Poniedziałek, znowu zaczęłam się szkoła, ale dobrze, ze pogodna nie tak zła, pomimo wczorajszej pogody.
-Ugh. Co wspólnego ma Francja z wojną wietnamską.- Tamara i ja jesteśmy w centrum badań, próbujemy napisać wypracowanie, ale myślę,że Tamara coraz częściej chce się poddać. 
Próbowałam, żeby moja przyjaciółka się skupiła, ale szczerze to było bardzo trudne. Nie byłam jakimś geniuszem czy czymś takim, ale tak się czułam kiedy byłam w parze z Tamarą. Książki zdecydowanie nie były jej mocną stroną.
Jest troszeczkę roztargana. Tamara buntuje się naszemu nauczycielowi i historii. Zamknęła swojego laptopa i zaczęła skupiać swoją uwagę na grupkę ludzi którzy właśnie weszli.
Pokręciłam głowa na nią i kontynuowałam drukowanie ważnej kopii do naszej pracy.
Tamara chrząknęła i pochyliła się w moją stronę. - Pamiętasz kiedy powiedziałam ci jak straciłam dziewictwo z kompletnym kretynem?- Powiedziała Tamara, odwracając mój wzrok od pracy  i obserwowałam jej spojrzenie.
Jej różowe usta ułożyły się w prostą linię. Jej oczy wpatrzone były w grupkę chłopców, którzy dopiero co weszli i żartowali sobie z maszyny do jedzenia.
-Tak oczywiście... Czy to jest on?- Zapytałam się. Mój wzrok skierowany był na nieznanego mi chłopaka. On był naprawdę przeciwieństwem Tamary.
-Tak.... Jai Davis. - wypowiedziała to zażenowaniem i obrzydzeniem.
-Kompletny dupek, ale bardzo atrakcyjny... Chociaż wtedy nie miał tylu tatuaży... To jest brat bliźniak Jade.- Miała racje był gorący. Wygląda jak bóg i ma podobny styl do Zayna- ciemne włosy, ciemne ubrania, rękaw z tatuaży. Jestem pewna, że ta dwójka się przyjaźni.- On i Zayn pomimo tego, że Zayn zerwał z jego siostrą.
-Czy on miał w zwyczaju tutaj przychodzić?- Zapytałam, ona spojrzała się na niego i wyglądała jakby miały jej zaraz polecieć łzy. On naprawdę musiał zranić jej uczucia.
-Tak chociaż on w tym roku przeniósł się do szkoły z internatem. Ale nie jestem pewna.- Spojrzała się przed siebie na moment.  Zastanawiam się co się wydarzy między tą dwójką. - W każdym bądź razie. Myślę, że doceniam bardziej Zayna. - powiedziała i zaśmiała się. Teraz myślę, że się nie przyjaźnią.
Zanim nawet zapytałam się ona otworzyła usta i zaczęła mówić. Obniżyła trochę głos. Ta dziewczyna uwielbia plotkować.
-Mhm, on i Zayn byli zawsze trochę na uboczu z innymi. Wiesz może to przez Jade. Tak myślę.
Oni są troszkę jak ta dwójka, Jai zawsze wychodził zostawał z problemami, natomiast Zayn miał więcej... ty wiesz... znajdował się w samym środku tego. -Wysłała mi przepraszające spojrzenia, nie chciałam się z nią kłócić.
***
Kiedy otworzyłam moją szafkę, żeby spakować potrzebne rzeczy na dziś jakaś kartka spadła tuż przed moje nogi.
Jeśli to było moje to prawdopodobnie był to romantyczny list od mojego chłopaka, ale jestem pewna, że Zayn nigdy nie napisałby do mnie listu. Nie chodzi mi o że nie dba o mnie. Po prostu to nie było w jego stylu.
Otworzyłam kartkę papieru. w zgięciu znajdowała się karta pamięci.
Jak w Pretty Little Liars.
Znajdowała się tam mała notatka.  Było napisane ręcznie i podpisane "Jade xx"
W każdym razie zaczęłam dokładnie czytać każde pojedyncze słówko napisane na kartce do mnie.
"Może następnym razem będziesz trzymać swojego chłopaka krócej kiedy wyjedziesz z miasta. Chciałam cię ostrzec on jest bardzo niecierpliwy. 
Moje oczy powędrował znowu na podpis Jade, Moje ciało przeszedł dreszcz poczułam jak moje ciało się spina.  Nagła paranoja odwróciłam się, żeby zobaczyć Jade, ale nigdzie nie mogłam jej ujrzeć.
Trzymałam w ręce kartę pamięci, zawinęłam go w papier ponownie i wrzuciłam go do kieszeni mojej torby.
Co jest kurwa grane?





1 komentarz: