niedziela, 3 lipca 2016

Chapter 38 "Ink"

***Harry POV
Wszedłem do jednego z dwóch salonów tatuaży  znajdujących się w Bradford -wraz z Liamem stojącym po mojej prawej. Udaliśmy się do jednego z rekomendowanych miejsc. Salon nie jest  za duży,   nieco klaustrofobiczny, na ścianach znajdują się setki ilustracji  i powycinane postaci z komiksów. W powietrzu rozchodzi się smród starych papierosów, który świerzbi moje nozdrza.

Za biurkiem siedzi młody mężczyzna, który jest całkowicie pokryty tatuażami i z piercingiem w brwi i wardze. Udałem się w jego stronę i dostrzegłem tunele w jego uszach. Wyglądało boleśnie.-Hej.- usłyszałem za mną znajomy głos zaskakujący mnie. Odwróciłem sie i zobaczyłem Zayna siedzącego po prawej stronie z ręką umieszczoną na stole. Obok był jakiś facet z igłą- pracował on nad nowym tatuażem.  Nie mogłem go dostrzec. 

Szczerze mówiąc trochę się zapuścił, spocony tank top i fryzura, która świadczyła o tym że wyszedł dopiero z łóżka. Jego głos był głęboki i leniwy a oczy przekrwione od dymu papierosów- sądzę, że wczoraj nieźle zabalował.

-Hej- powiedział Liam, ja tylko patrzyłem się na brzęczący pistolet do robienia tatuaży, artystę kłującego Zayna i wycierający nadmiar z igły papierowym ręcznikiem. Myślę, że to musi naprawdę boleć, ale on nie pokazuje, ani grama paniki.

-Co tam? Zamierzasz sobie jakiś zrobić?- Zapytał Liama.
-Ja? Nie, Harry chce.- Odpowiedział Liam i wtedy oczy Zayna spojrzały na mnie, a na jego twarzy pojawił się ten denerwujący uśmiech. Jakbym nie wiedział, że to nadejdzie.

-Oh ok, więc wiesz już co zamierzasz zrobić?- Zapytał się mnie, jego głos był powolny i lekko szyderczy. Artysta owija tatuaż w folię, a następnie skleił brzegi, aby go zabezpieczyć.

-Statek.- powiedziałem.-Na ramieniu.- Ponieważ moje słowa wyszły natychmiast z moich ust zacząłem się drapać po lewym ramieniu, gdzie chciałbym zrobić tatuaż. Wczoraj zdecydowałem się na wielki brytyjski statek, po tym jak znalazłem po kilku godzinach zdjęcie w internecie. Myślę, że będzie wyglądał fajnie, ma bardzo dużo szczegółów. Zayn kiwnął głową z aprobata, Obok Zayna  na stole zobaczyłem naszkicowany  obrazek inspirowany robotem.

Nie zapytałem się go nawet oto- Nie dlatego, że chciałbym wiedzieć. Zayn podziękował tatuażyście i udał się do drzwi, rzucają szybkie -Do zobaczenia.- w stronę Liama i mnie.

***Zoe POV***

Dziwnie było tu wróci, chociaż nic się  tutaj nie zmieniło. Poza nową fryzurą  Kayly, skróciła ona swoje włosy i muszę przyznać, że pasują one do jej twarzy w kształcie serca.

Jak dotąd Kayla i ja zwiedzałyśmy Londyn, cały czas- obie to kochamy, chociaż robiłyśmy  już to milion razy. Resztę czasu spędziliśmy w jej domu .

Oczywiście nie obeszło się od bombardowania mnie milionami pytań o wszystko, o szkole, ogólnie o Brandford, o moich znajomych i Zayna. To w pewnym rodzaju już sprawiało mnie w smutek i to, że jutro  wyjeżdżam.

Dzisiaj zamierzam wyjść ze znajomi ze starej szkoły do kina. Jass i Lauren, wraz z Kaylą wychodziły dużo razy razem, od czasu kiedy mnie tu nie było.




Wspaniale będzie się z nimi widzieć, ale czuję się trochę winna, że nie utrzymywałam z nimi kontaktu, nie wysłałam nawet jednego SMSa. Mam nadzieję, że mi tego nie wypomną. A tak poza tym nie miałam, żadnych wieści od Zayna odkąd wyjechałam. Pisałam tylko z Tamarą i Harrym.Harry wysłał mi zdjęcie jego nowego tatuażu.




Byłam trochę zawiedziona, że nie słyszałam Zayna. Nie mogą nic na to poradzić, ale czułam się trochę zawiedziona, że nie zadzwonił ani nie wysłał żadnej wiadomość. Chociaż może był zajęty przeprowadzką.

Zdecydowałam się napisać do niego jak tam jego przeprowadzka, w czasie kiedy Kayla szykowała się do wyjścia.

1 komentarz: